Późne lata 90-te oraz początki nowego milenium był definitywnie jednym z najlepszych okresów w rozwoju wielu przedsięwzięć w Polsce. Nie inaczej było w tym wypadku. Pierwsze 10 lat funkcjonowania to przede wszystkim doświadczanie i rozwój, który doprowadził do pierwszych rejsów po wodach międzynarodowych. Coraz więcej szkoleń, coraz więcej fajnych ludzi i coraz więcej doświadczeń, dzięki którym w naszych głowach powstała iskierka nadziei na budowę agencji czarterowej przy prężnie działającym ośrodku szkoleniowym.

Rok 2007 to prawdziwy przełom w postrzeganiu żeglarskiego świata, zarówno pod kątem biznesowym jak i w kategoriach pomysłu na życie. Powstaje marka najachty.pl, która z powodzeniem rozwija się do dnia dzisiejszego dostarczając usługi czarterowe dla klientów z całego świata. Jednocześnie umacniamy swoją pozycję na polskim rynku usług żeglarskich realizując około 300 czarterów rocznie. Później jest już tylko coraz lepiej. Przez pryzmat szkoleń, dochodzimy do wniosku, że jakość to podstawa. Czas zacząć spoglądać poza granice naszego kraju…

Kolejne 10 lat od przełomu to trudny czas dla wszystkich. Nasz dynamiczny rozwój zwalnia po to, by pokazać nam zagrożenia i trudy związane z organizacją rejsów na całym świecie. Wiele razy odbiliśmy się od ściany, jeszcze więcej potknęliśmy czy upadliśmy. Zaowocowało to, nawiązaniem kontaktów z dużymi markami, które udało się zajawić pomysłem na organizację niezwykle aktywnych i niestandardowych imprez firmowych. Strzał w dziesiątkę. Marka przyśpiesza a na horyzoncie majaczy Chorwacja.

Ten rok a w szczególności jego końcówka, na długo zapadnie w pamięć wszystkim na świecie. Dla nas to był zdecydowany przełom. Nawiązaliśmy współpracę z mariną w Chorwacji i udało nam się pozyskać pierwsze 2 łódki, do obsługi. Rozemocjonowani uderzyliśmy z całej siły tylko po to, by pod koniec roku dostać kubeł zimnej wody na głowę. Nie będziemy przypominać ale każdy wie czym się to skończyło. Dobry początek wyhamowany na początku 2020 roku przez światową pandemię. I co teraz? Wyszło lepiej niż sądziliśmy.

Co tu wiele mówić. Również z nami świat nie obszedł się łagodnie. Wszystko na nie, same problemy w dodatku pozyskiwanie miejsca do rozwoju w Chorwacji okazało się dużo trudniejsze niż myśleliśmy. Prężnie uczestniczyliśmy w poprawie samopoczucia ludzi, którzy nas obserwują od dawna, tworząc dodatkową platformę do komunikacji w postaci Narejsy.pl. Odbiło się echem i to szerokim, co z kolei spowodowało diametralne zmiany w podejściu. Gruntowna przeprowadzka do innej mariny! Co z tego wyszło?

Początek marca tego roku okazał się strzałem w dziesiątkę! Po diametralnej zmianie podejścia zawitaliśmy do małej, urokliwej i bardzo spokojnej mariny w której potencjał było czuć na kilometr. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. Okazało się, że nasze podejście w połączeniu z lokalną społecznością spowodowało naprawdę fajną i miłą symbiozę a nam dało spokój ducha i kopa do dalszego rozwoju. Dlatego zapraszamy do naszej przybiurowej strefy chillout lub do zapoznania się z atrakcjami które dla Was przygotowaliśmy. Widzimy się w marinie!